piątek, 28 sierpnia 2015

Koreańskie Variety Show część 1.

Tak jak z programami muzycznymi, opisuję jedynie Variety Show, które aktualnie można oglądnąć. Jest ich dość dużo, więc postanowiłam podzielić post na dwie części :) Mam nadzieje, że Wam się spodoba i chociaż trochę przyda ;)
Dla fanów kpopu tego typu programy są obowiązkowe do obejrzenia- nie od dzisiaj wiadomo, że nasi biasi lubią w nich występować ;)

Happy Together


Od 2001r jest jednym z najpopularniejszych programów tego typu. Program ma 3 sezony, z których każdy polega na czymś innym. Przykładowo, najpopularniejszy, pierwszy sezon dzielił się na kilka części tj. Metal Tray Karaoke Room, Metal Tray Drama i Do Re Mi ,,Kong Kong Kong''.
Początkowo Happy Together było typowym talk showem , w którym MC robił uczestnikom (głównie uczniom) różne quizy i zadania. Osoby biorące udział w programie, muszą stanąć na wysokości różnych zadań- jednym z najciekawszych jest chyba śpiewanie piosenek na karaoke. Zakres muzyki jest naprawdę szeroki- od tradycyjnego koreańskiego trotu, poprzez kpop, na amerykańskich hitach kończąc. Jeśli ktoś popełni błąd, czeka go kara- na głowę, zostają mu opuszczone metalowe tace. Kolejnym zadaniem jest odgrywanie scen z filmów i dram- czasami bywa to naprawdę zabawne!

Infinity Challenge


Od stycznia 2013r ten program ma największy udział w rynku muzycznym-szacuje się, że około 13-17% widzów co sobotę siada przed telewizorem. Jest to kolejny show w którym możemy pośmiać się z uczestników, którzy często wykonują głupawe, absurdalne lub prawie niemożliwe zadania. Program jest wzorowany na zachodnich produkcjach tego typu.

Star King


Nadawany od 13 stycznia 2007r na kanale SBS. Jest pierwszym koreańskim variety show który możemy oglądać na żywo jednocześnie w telewizji i internecie. Ogółem program składa się z czterech segmentów:
-Only This! - tutaj występują ludzie z zabawnymi lub niezwykłymi zdolnościami.
- Train Me!- dla ludzi, którzy chcą być sławni
- Diet King!- skupia się na ludziach, którzy chcą stracić wagę. Zwyciężczyni straciła 40kg w zalewie 40dni.
Aby wziąć udział w programie, wystarczy wrzucić filmik ze swoimi zdolnościami, na stronę internetową. Jeśli ich talent okaże się wystarczająco dziwny, będą mieć możliwość wystąpienia. Inni widzowie oraz sędziowie mogą głosować na swoich ulubieńców, a zwycięzca wygrywa pieniądze.

Running Man


Kolejny show obowiązkowy dla fanów kpopu. Nadawany od 11 lipca 2010r. Jest programem,który został sklasyfikowany do tzw. Urban Action Variety, czyli nagrywany jest w otoczeniu miasta lub zabudowań. Uczestnicy muszą znajdować wskazówki i punkty orientacyjne, aby wygrać wyścig. Program jest na tyle oryginalny, że zyskał dużą popularność nie tylko w Korei, ale też w wielu innych państwach, dzieki czemu można go oglądać z napisami w wielu językach. W show wzięły udział gwiazdy tj. członkowie CNBLUE, Suzy z MissA, Kim WooBin, Lee Joon, członkowie Big Bang, Taeyeon, Woo i Junho z 2PM, Rain, Siwon z Super Junior, dziewczyny z Girl's Generation, Minho z SHINee i wielu innych.

We Got Married


Nadawany jest od 2008r, oglądany przez wielu fanów kpopu. W show biorą udział celebryci, którzy udają, że są małżeństwem. Pary mają do wykonania różne zadania, które na bieżąco komentują, ujawniając swoje myśli i uczucia. Program często bywa bardzo zabawny, bo nasi kochani idole nie zawsze wiedzą, co powinni zrobić, co niesie za sobą wiele śmiesznych i uroczych sytuacji. WGM od samego początku zdobył wiele nagród, np MBC Entertainment Award.

Już wkrótce część 2!
Proszę o komentarze! :)

piątek, 21 sierpnia 2015

Koreańskie programy muzyczne

Jest to pierwszy z (prawdopodobnie) dwóch postów, na temat koreańskich programów. Nie będę się tu skupiać na dramach- myślałam raczej, żeby opisać typowe, rozrywkowe TV Shows, które AKUTUTALNIE można oglądnąć. Mam nadzieję, że post Wam się spodoba i chociaż trochę przyda :) Proszę o komentarze i udostępnianie bloga!

Music Bank (KBS)



Program nadawany od 16 czerwca 1998r, jeden z najpopularniejszych programów muzycznych, z którym na pewno spotkaliście się wielokrotnie. Obecnie jest prowadzony przez Irene i Parka Boguma. W programie, oprócz występów naszych idoli, znajdziemy także k-charts, czyli wykresy MB, związane z różnymi aspektami przemysłu muzycznego w Korei tj. największa sprzedaż albumów, wybory widzów, np na najlepszy zespół. Możemy tu znaleźć także najpopularniejsze piosenki tygodnia. Gospodarze programy spośród utworów wybierają dwie najlepsze piosenki, z których każda jest prezentowana (występ na żywo), a potem ogłaszają zwycięzcę danego tygodnia. W sierpniu 2015r nagrodę zdobyli BEAST i ich piosenka YEY (7.08.2015) oraz SHINee z Married To the music (14.08.2015)

Show! Music Core (MBC)


Program nadawany od 29 października 2005r, występują w nim na żywo najnowsi i najbardziej popularni artyści. Obecnymi gospodarzami są Minho z SHINee, Yeri z Red Velvet i N z VIXX. Program także ma k-charty i zwycięzców (kiedyś program otrzymał bardzo dużo hejtów, bo ogłoszono nieprawdziwego zdobywcę 1. miejsca- zwycięzcami powinni być INFINITE, a nagrodę dostał K.Will- oczywiście, potem wszystko zostało wyjaśnione i naprostowane )

M! Countdown (Mnet)


Program nadawany od 24 czerwca 2004r. Podobnie jak powyższe, znajdziemy tutaj najpopularniejszych artystów, którzy występują na scenie na żywo. Od marca 2015r jest prowadzony przez Key z SHINee, Lee Jung-Hwa z CNBLUE i Juniora i Bambama z GOT7, oraz przez innych artystów, którzy co tydzień są zapraszani na poszczególne odcinki programu. Program nadawany jest na żywo także w innych krajach, oprócz Korei, tj. Chinach, HongKongu, Japonii, USA, na Filipinach, Tajwanie, w Malezji, Singaporze i innych, gdzie cieszy się dużą popularnością.

Inkigayo (SBS)




Nadawany od 1 stycznia 1998r, program bardzo popularny wśród fanów k-popu, Ogólnie zasady są takie same jak w innych programach. Prowadzony przez Jacksona Wanga z GOT7, a także Kim YooJunga i Hong JongHyuna, W swojej historii, show ma kilka istotnych zmian, nie tylko związanych z nazwą i godzinami nadawania, ale także z ogólnym charakterem i rodzajem treści. Od 2010r, każdego tygodnia na scenie występowała nowa grupa (rookie gropu), a pod koniec miesiąca wybierany był super rookie. Tą część niestety usunięto z programu, a szkoda, bo była ona bardzo ciekawa. Program może się także nacieszyć (albo i nie) kilkoma skandalami, m.in z Ryu Hwayoung, byłą członkinią T-ara.

Pops in Seoul (Airang TV)


Nadawany jest od 1998r. Nareszcie ktoś pomyślał o międzynarodowych fanach, bo Pops in Seoul jest w całości po angielsku, dlatego, jak można się spodziewać, jest naprawdę popularny. Show nasyci nas obecnymi teledyskami, i faktami z k-popowego świata, pokaże nam także aktywność fanów za granicą. W poniedziałki, możemy bliżej przyjrzeć się niektórym koreańskim gwiazdom i celebrytom (prowadzi Tasha, lider Skarf), a we wtorki przypomnimy sobie starszą muzykę, często już zapomnianą (oczywiście kpop!). W środę, dowiemy się o nadchodzących debiutach (1kyne z Electroboyz), a w czwartek posłuchamy wywiadów z najpopularniejszymi gwiazdami. W piątek czeka nas Top 20 kpopowych piosenek! Jak widać- fani kpopu na pewno nie będą się nudzić!

poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Przewodnik po fanach kpopu

Proszę nie brać tego posta na poważnie!
Przygotowałam dla Was opisy kilku rodzajów fanów kpopu z mojego otoczenia i nie tylko. A Wy jakim typem jesteście?
(Nazwy fanów są wymyślane przeze mnie xD)

1. Lojalni fani


Taka osoba biasuje niewiele grup- może dwie lub trzy, ale tylko jeden zespół potrafi ją uszczęśliwić. Posiada każdy dostępny album swojego ulubionego zespołu, na awatarach na każdym z wielu portali społecznościowych ma swojego UB, którego nazywa pieszczotliwie "swoim mężem" i "oppą", w jej szafie pozostały jedynie fandomowe koszulki z logiem jej ukochanego zespołu, jest gotowa sprzedać swój dom/siostrę/brata/psa, byleby tylko zdobyć pieniądze na koncert. Nie próbujcie obrażać jej UB- nie chcecie wiedzieć co Wam zrobi. Kiedy w końcu uda jej się dostać na wymarzony koncert, krzyczy i piszczy tak głośno, że osobom dookoła niej pękają bębenki. Zna tekst każdej piosenki i mimo że nie umie wymówić go poprawnie, zawsze śpiewa wraz ze swoim ulubionym zespołem.

2. Ambitna Koreanka


Jej największym marzeniem jest stanie się Koreanką i zamieszkanie w Korei. Na facebooku wkleja cytaty w hangulu z internetu. Śpiewa, tańczy i rapuje w nadziei, że pewnego dnia jakaś agencja ją zauważy i będzie mogła zostać trainee. Uczy się koreańskiego, ale i tak zna tylko słowa typu "oppa" "ottoke" "sarangae". Jest na bierząco ze wszystkimi stronami fanowskimi i potrafi wpaść w głęboką depresję kiedy przeczyta, że jej idol się z kimś umawia. Domowy obiad zjada pałeczkami, a wszystkie słodycze, ciuchy i kosmetyki zamawia z koreańskich stron. Jej telefon to tylko Samsung albo LG. Koreańskie słowa używa nawet w codziennych konwersacjach i ze wszystkich sił stara się wyglądać jak ulzzang. Próbuje przyjaźnić się z Koreańczykami, mając nadzieję, że jakaś koreańska rodzina ją adoptuje.

3. Internetowe uzależnienie


Nie wypuszczają telefonu z ręki nie chcąc przegapić żadnego newsa na temat ich idola. Powiadomienie z Twittera i Facebooka przychodzi im za każdym razem, gdy ich bias coś napisze (podają tweeta dalej/udostępniają, mimo, że wpis jest w całości po koreańsku i nic nie rozumie). Kilka razy dziennie sprawdza profile swoich idoli i strony fanowskie. Komentuje wszystkie posty na grupach. Jej historie na Snapchacie trwają po kilkadziesiąt sekund, bo postanawia, że nagra koncert swojego idola, aby każdy mógł go podziwiać. Kiedy zaczyna się głosowanie na ich biasów lub koncert, siedzą przed laptopem, telefonem, komputerem, tabletem i wszystkim co ma połączenie z internetem, aby zagłosować jak najwięcej razy. Tworzą miliony kont tylko po to, żeby spamować do swojego biasa pytaniami, czy przyjedzie kiedyś do Polski.

4. Tajni Agenci


Fangirlują, ale po cichu. Raczej nie chwalą się tym, że słuchają kpopu, ale jak ktoś się ich o to pyta, potrafią opowiadać o nim godzinami. Okazjonalnie kupują koreańskie płyty i gadżety, nie potrzebują najdroższego biletu na koncert. Raczej nie biorą udziału w fandomowych kłótniach i dyskusjach- wiedzą swoje, a kpop traktują bardziej jako muzykę. Słuchają wielu anglojęzycznych wykonawców. Nie głosują na koncerty- jeśli koncert będzie w Polsce, to super, a jeśli nie- mówi się trudno.

5. Fandomowi geniusze


Wiedzą wszystko o koreańskiej kulturze, o idolach, życiu w agencji. Generalnie komentują każdy temat i nie ma siły z nimi wygrać. Nawet jeśli wymówią imię jakiegoś idola niepoprawnie albo się pomylą, będą mówić, że specjalnie zrobiły błąd. Nie ma sensu się z nimi kłócić, bo zaczną tzw "gównoburzę", z której i tak nic nie wyniknie. Najbardziej wkurzający typ fanów, bo nie można z nimi normalnie dyskutować. Zawsze są na nie i nie ma siły pokazać im, że się mylą. Ich oppa jest jedynym prawdziwym oppą i nikt inny nie może go lubić... nie lubić zresztą też nie.


Ja osobiście spotkałam się z każdym rodzajem fanów kpopu i myślę,że nie jestem jedyna. Mam nadzieję, żę post się Wam spodobał. W komentarzach piszcie jakim typem fanów jesteście,albo jakie typy lubicie/nie lubicie. Jeśli macie jakieś pomysły na posty, podzielcie się nimi ze mną :)
Dziękuję za przeczytanie <3

poniedziałek, 10 sierpnia 2015

Ao No Exorcist [recenzja]

Powracam z kolejnym postem, tym razem recenzją anime Ao No Exorcist. Od razu zaznaczam, że mangi nie czytałam. Przy okazji zapraszam na mojego nowego bloga ;)
 ---> http://fandomismyhome.blogspot.com/

Tytuł oryginalny: 青の祓魔師/ Blue Exorcist
Rok wydania: 2011
typ: fantasy, nadprzyrodzone, demony, przygodowe
ilość odcinków: 26



Anime zapowiadało się bardzo ciekawie- Rin i Yukio Okumura, bliźniacy i swoje całkowite przeciwieństa, są wychowywani w opactwie, przez księdza- egzorcystę. Pewnego dnia Rin odkrywa, że potrafi widzieć nadprzyrodzone istoty, demony, pochodzące ze świata Gehenny. Jakby tego było mało, na jaw wychodzi prawda o ich pochodzeniu- są synami człowieka i szatana. Wkrótce bliźniacy trafiają do renomowanej szkoły dla egzorcystów i za wszelką cenę chcą zabić szatana, przez którego zginęła ich matka...


Co do fabuły mogę powiedzieć jedno- zaczynało się dość ciekawie, mimo przewidywalnych i standardowych bohaterów i przez kilka odcinków seria była w miarę okej. Mniej więcej od 10 odcinka, aż do 19 czy 20, bywały interesujące momenty, ale przez większość czasu uczniowie True Cross Academy walczyli z demonami, albo przed nimi uciekali. W miarę rozwoju akcji bohaterowie trochę tracą swój urok, ale nadal są grupką sympatycznych przyjaciół, którzy za wszelką cenę pragną ukończyć szkołę i stać się wspaniałymi egzorcystami. Generalnie anime nie wyróżnia się z tłumu. Myślę, że można je potraktować jako kolejną produkcję do zaliczenia, ale nie należy oczekiwać nie wiadomo jakiej akcji i fabuły- ot, kilkoro dzieciaków ratuje świat przed demonami z Gehenny, które chcą go zniszczyć.




 Mimo, że wiele osób krytykuje zakończenie, mi ono się podobało. Muszę przyznać, że trochę mnie zaskoczyło i nie rozczarowało. Przyznaję, że niektóre sceny czy zachowania bohaterów były wymuszone, ale ostatnie odcinki były najlepszymi odcinkami serii. Nie będę spojlerować zakończenia, bo przecież nie o to chodzi, ale biorąc pod uwagę ogólną fabułę, nie jest ono AŻ TAK oczywiste. Twórcy anime starali się tu i ówdzie przemycić kilka mądrych przesłań tj "Współpraca popłaca" albo "ciężka praca czyni mistrza" i większość z nich nie wydaje mi się naciąganych. W serii bohaterowie udowadniają, że te pouczenia są prawdziwe, ale czasami się zastanawiam, czy sprawdziłyby się w realnym życiu, bo bohaterowie żyją jakby w swoim świecie. No cóż, są demonami, anime jest tylko produkcją telewizyjną, a cała seria jest podtrzymywana w klimatach fantastyki, ale czasami zachowania Rina ( szczególnie jego) i reszty są naprawdę dziecinne...



Co do openingów i endingów- zdecydowanie nie podobały mi się. Opening kończył się jakby w połowie, co trochę mnie denerwowało. Tekst piosenek niby pasował do całego anime, ale średnio przypadły mi one do gusty- co do ścieżki muzycznej w anime, szczerze powiedziawszy nawet jej nie zauważyłam. Niby była dobrze dobrana, ale nie specjalnie zwracałam na nią uwagę.
Ogólnie Ao No Exorcist jest kolejnym shounenem, który można oglądnąć dla zabicia czasu, jeśli nie oczekuje się oryginalnej fabuły czy też głębokich bohaterów. Niemniej jednak seria jest bardzo ładnie zrobiona, można wręcz powiedzieć, że "cieszy oko", a czasami bywa nawet dość zabawna :)

wtorek, 4 sierpnia 2015

Rafał Tomański ,,Made in Japan" [Recenzja]

Po tak długiej nieobecności, spowodowanej wyjazdem wakacyjnym, znowu wracam do pisania bloga i, mam nadzieję, będę publikować jeszcze ciekawsze posty niż przedtem. Ostatnio, będąc w sklepie, a konkretniej w Empiku, w krakowskim centrum wyprzedzeniowym, natrafiłam na książkę Rafała Tomańskiego "Made in Japan", która kosztowała mnie jedyne 10 zł. Nie mogłam jej nie kupić.
Kocham Japonię i to między innymi dzięki niej zaczęłam interesować się kpopem i Koreą, więc przeczytanie MiJ zajęło mi zaledwie 2 dni.



Książka opowiada o Japonii po 11 marca 2011r, kiedy to miało miejsce piąte co do wielkości potężne trzęsienie ziemi, które pochłonęło miliony ofiar i zniszczyło wiele urządzeń, w tym uszkodziło japońską elektrownię atomową w Fukushimie. Mimo, że ta katastrofa miała miejsce już jakiś czas temu, Japończycy nadal nie mogą podnieść się po tej tragedii.

Tomański bardzo lekko pisze o japońskim społeczeństwie, pokazując zarówno jego wady jak i zalety. Patrzy obiektywnie na Japonię i mentalność Japończyków. Znajdziemy tu wiele ciekawych rozdiałów, które pochłonęłam jednym tchem, dowiemy się o rzeczach, które są nam bardzo bliskie i o tym, jak różnie odbierane są w Kraju Kwitnącej Wiśni- np o portalach społecznościowych, telefonach komórkowych, marketingu, ekonomi czy internecie.

Wypadek w Fukushimie, jak pisze Tomański, wynikł głównie ze struktury japońskiego społeczeństwa, które powinno wziąć z niego lekcje, przełamać się i diametralnie zmienić swoje podejście do gajinów, czyli obcych z innych krajów, do emigracji, wojska i wielu innych rzeczy, bo inaczej ich przyszłość nie wygląda zbyt ciekawie.
Japonia powinna zauważyć swoje wady i wyciągać wnioski z przeszłości.

Książka jest naprawdę ciekawa i czyta się ją bardzo szybko. Jak mówiłam, zajęło mi to zaledwie 2 dni ;) Już od jakiegoś czasu chciałam ją przeczytać, bo słyszałam wiele pozytywnych opinii, z którymi zgadzam się w 100%. Bardzo polecam tą książkę, bo trochę zmieniła i rozjaśniła moje poglądy w stosunku do Japonii.
Bardzo proszę o komentowanie i, jeśli już czytaliśćie MiJ, proszę o Wasze opinie! :)