Mimo, że miasto znajduje się w jednym z najbardziej rozwiniętych krajów świata, nie jest idealnym miejscem dla turystów. Pierwszą przeszkodą w niezwykłej podróży po Tokyo, jest komunikacja miejska- i bynajmniej nie chodzi tu o jej stan, czy bezpieczeństwo, bo na to nie można narzekać. Jeśli nie przygotowaliśmy sobie wcześniej trasy, jaką mamy jechać, albo nie wiemy dokładnie na jakim przystanku powinniśmy wysiąść, raczej nie dotrzemy do celu na czas, gdyż mimo wszechobecnej technologi, mamy nikłe szanse, że znajdziemy gdzieś słowo po angielsku...
A więc krok pierwszy- znajomość japońskich alfabetów i chociaż kilku podstawowych słów i zwrotów. Bez tego możemy praktycznie zapomnieć o dotarciu gdziekolwiek, zjedzeniu w restauracji czy zakupieniu czegoś w sklepie bądź na targu.
Istnym zbawieniem dla zagubionych turystów może być zapoznanie się z najbardziej znanymi punktami Tokyo i z pomnikiem psa Hachiko- bez względu na to, gdzie chcielibyśmy iść, prawdopodobnie tam dojdziemy.
Pomnik Hachiko |
Z psem związana jest pewna opowieść, na której podstawie zrobiono film (swoją drogą, jest bardzo fajny- polecam "Mój przyjaciel Hachiko" :)). Mówi się, że pies należał do profesora, który codziennie przyjeżdżał do Tokyo aby pracować, a Hachiko czekał na niego na dworcu. Któregoś dnia, kiedy zmarł i nie wrócił do przyjaciela, pies nadal czekał. Czekał aż do śmierci, a na jego pamiątkę, do dzisiaj możemy oglądać jego posąg, z tęskotą patrzący się na nadjeżdżające pociągi.
No dobrze, ale wracając do życia w stolicy Japonii- kiedy już zdołamy się dogadać, czeka na nas mnóstwo atrakcji, których zobaczenie zajmnie nam spokojnie kilka dni. Po pracy, wraz ze znajomymi możemy wybrać się na bardzo popularne tutaj Karaoke i pośpiewać najbardziej znane japońskie i angielskie piosenki.
Jednak, inaczej niż w innych krajach, wejść do klubu mogą tylko zaproszeni goście, co w przypadku np wyjścia ze znajomymi, może być naprawdę fajne.
A jeśli nie przepadamy za śpiewaniem?
Zawsze możemy umilić sobie czas występami maiko, albo pozwiedzać najpopularniejsze tokijskie dzielnice, tj Harajuku albo Shibuya, gdzie wszyscy fani mody, na pewno znajdą coś dla siebie. Sklepy i kluby, w większości otwarte są całą noc, a imprezy zaczynają się jedna po drugiej, więc w Tokyo zdecydownie nie można się nudzić! :)
W Tokyo, gdzie ponad 12 milionów osób żyje na zaledwie 2.185km kwadratowych, archtekci budowli muszą projektować przede wszystkim tak, aby budynek nie zajmował wiele miejsca. W swoich zmaganiach wykorzystują oryginalne i pomysłowe rozwiązania, tj manipulacja światłem. Ten pomysł najlepiej widać na tzw. Domu Pinginim, który dzięki grze światła, wydaje się większy, niż jest w rzeczywistości. Budynek znajduje się w dzielnicy Itabashi i jest mały nawet, jak na tokijskie standarty (szacuje się, że przeciętne mieszkanie tokijskiej rodziny należy do najmniejszych na świecie). Powierzchnia mieszkalna domu to 83m, a architekt użył luster i światła, aby wydawał się większy- no cóż, często wykorzystuje się takie rozwiązania.
Ale nie oszukujmy się- Tokyo należy do najdroższych miast na świecie, a przeciętnego Japończyka raczej nie stać na wynajęcie czy kupno apartamentu, stąd też w centrum Tokyo dominować będą biurowce i hotele- na próżno szukać prywatnych mieszkań.
A co wy sądzicie o Tokyo? Chcielibyście tam mieszkać? :)
Mogę wam zagwarantować, że napiszę jeszcze jakiś post o Japonii i Tokyo- jest w tym tyle szczegółów i fascynujących rzeczy, że po prostu nie da się wszystkiego opisać za pomocą trzech akapitów ;)
Dajcie znać jakie tematy związane z Azją was interesują, a postaram się napisac o tym posta :)
_______________
źródła: http://www.papilot.pl/lifestyle/7821/Zycie-w-rytmie-Tokio.html, https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&cad=rja&uact=8&ved=0CDAQFjAA&url=http%3A%2F%2Fwww.domoplus.pl%2Fd_artykuly_154_tokio-male-zycie-wielkiego-miasta.html&ei=EoeIU4z6MqGS7Aa2m4DQAQ&usg=AFQjCNGsnv8M9TnARbw4UVEtEFsKbq0S_Q&sig2=kGB2_4tltdRvlDzztBzMDA