piątek, 23 maja 2014

"Playing hard, all night" -czyli o życiu w Gangnam.

Jedno z miast, które zdecydowanie znajdują się na mojej liście miejsc do zobaczenia przed śmiercią.
Mowa tu o największa z dzielnic stolicy Korei południowej, Seulu, a jej nazwa pochodzi od położenia na mapie, a oznacza "na południe od rzeki". Czym różni się od innych dzielnic? W przeciwieństwie do nich, tutaj wszystko musi być najlepsze, najwyższe, najnowocześniejsze. Jednym słowem: luksus, imprezy i zabawa, czyli witamy w Gangnam!



Zacznijmy od koreańskich ulic, na których w zdecydowanym stopniu dominują koreańskie samochody, tj Kia, czy Hyunday. Na próżno szukać innych marek- zagraniczne samochody kosztują dużo więcej, więc po co przepłacać chcąc kupić Volo, Toyotę itp, skoro "to, co nasze jest najlepsze". A w Gangnam? Tam oczywiście jest na odwrót.
Miasto, w którym jeszcze na początku i w połowie XX. wieku nie było nic, obecnie nazywane jest koreańskim Beverly Hills. Najdroższe marki, sklepy, ceny mieszkań i jedzenia. Jedym słowem- dzielinica dla bogaczy i elity (najczęściej są to także dobrze wykształceni ludzi, bo w Korei za wykształceniem idą pieniądze i prestiżowa praca.).
Znajdziemy tu tłum turystów z całego świata, nowoczesne metro, wysokie budynki i drapacze chmur, na ulicach drogie sklepy, kluby, imprezy... jeśli ktoś uwielbia oglądać starożytne zabytki, albo beztrosko chodzić po muzeach, raczej nie znajdzie tu nic dla siebie- oprócz typowo rozrywkowych obiektów, nie ma tu nic specjalnego do zwiedzania.


"Pochodzisz z Gangnam? Jesteś bogata/bogaty."- to pierwsze skojarzenie Koreańczyka, któremu powie się, że urodziło/dorastało się właśnie w tej dzielnicy... w końcu nie wielu ludzi stać na utrzymanie się tam.
Ta dzielnica zupełnie nie przypomina innych koreańskich miast. Tutaj nie ma czasu na wrodzony spokój Koreańczyków, na ich ułożenie i raczej stosunkowo cichą naturę, w porównaiu do zachodniej.
"Playing hard, all night" (baw się dobrze całą noc) można by nazwać mottem Koreańczyków. Już nie tak popularny PSY wspominał o tym w swojej piosence (chyba nie muszę mówić w której?), a konkretniej powiedział, że tutaj żyją faceci, "których serce płonie w nocy" i kobiety "które rozpuszczają swoje włosy i wiedzą jak imprezować". Sklepy, imprezy- zdecydowana większość miejsc użytku publicznego jest w Gangnam otwarta 24/7.


A dla zakochanych też się coś znajdzie! W dwóch dzielnicach Gangnam, Cheongdam i Nonhyeon, powstaje wiele zdjęć ślubnych "z górnej półki". Jeśli ktoś chciałby pochwalić się znajomym swoim niesamowitym zdjęciem ze ślubu , zdecydowanie powinien zrobić je w Gangnam (jeśli oczywiście ma pieniądze)
"Wedding Town", bo tak ochrzczono te dzielnice mają miejsce, w którym czekający tam fotografowie na zawołanie zrobią ci profesjonalne zdjęcia. Mowa tu o nie występujących chyba nigdzie indziej "kręconych" drzewach w "Dosan Park". To właśnie tam powstają najlepsze fotografie, które są pamiątką na naprawdę całe życie.
Miejsce to jest wykorzystywane także w popularnym koreańskim show "We Got Married", w którym występują celebryci udając, że są parą- to właśnie tam w większości przypadków kręcą romantyczne sceny czy też robią ślubne zdjęcia, które na miejscu mogą być przerobione, tak jak chcemy.


metro w Gangnam

Gangnam, Seul. Miasto, w którym noc staje się dniem z tymi wszystkimi światłami, neonami, billboardami. Tutaj wszystko jest inne i mimo braku zabytków, nie sposób nie wejść do każdego sklepu, nawet jeśli wiemy, że nic nie kupimy. Koreańska Ameryka, koreańskie Beverly Hills. Miasto, w którym ludzie wiedzą jak się bawić i mogą to robić całe noce.



_________________
źródła: http://www.tokfm.pl/blogi/kropkinamapie/2013/08/jak_wyglada_zycie_w_gangnam_zapraszamy_do_seulu_/1, http://www.theguardian.com/music/shortcuts/2012/oct/25/gangnam-style-seouls-most-exclusive-neighbourhood, http://www.theglobeandmail.com/news/world/gangnam-the-beverly-hills-of-seoul/article6794950/


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz