Do Warszawy przyjechałam już w czwartek, około godziny 20. Już wtedy pod klubem stało kilka osób. Poszłam spać i ostatecznie pojawiłam się tam ok 5 rano- nie było tak źle, miałam numerek General 122 (biorąc pod uwagę fakt, że na koncercie było ponad 1000 osób, moje miejsce było wręcz genialne). Już na początku pojawił się mały problem z organizacją- okazało się, że Block B Poland rozdały numerki już o 3 nad ranem, mimo, że mówiły, że pierwsze numerowanie jest o 6 i nie ma sensu przychodzić wcześniej. Rozumiem, że było zimno i szkoda im było czekających osób, ale to było trochę nie fer w stosunku do tych, którzy mogliby przyjść wcześniej, ale posłuchali próśb, aby nie robić tłumu w nocy. Niemniej jednak można przymknąć oko na ten mały szczegół, bo chociaż momentami organizacja trochę zawaliła, koniec końców była całkiem sprawna.
Jak coś- nie hejtuję Block B Poland! Było naprawdę wiele osób, a dziewczyny tylko dwie- należy im się szacunek, że mimo wszystko w miarę ogarnęły ten tłum.
|
Zdjęcie kolejki z godziny ok. 6 rano. Potem była znacznie dłuższa |
Check-up'y, na których staff sprawdzał numerki odbywały się kolejno o 6.00, 9.00, check up o 12.00 był odwołany i o 15.30- od tej godziny staliśmy pod klubem oczekując na koncert. Mi udało się wejść około 18, ale przypuszczam że końce kolejki, która była naprawdę baaardzo długa wchodziły znacznie dłużej. Kolejna sprawa, która się trochę nie do końca zgadzała z zapowiedziami to była sprawa zgód uczestnictwa i sprawdzania dokumentów tożsamości. Ochroniarze, którzy sprawdzali bilety nawet nie zwrócili uwagi na moją legitymację, a zgodę złożoną, nawet nie przeczytaną odłożyli gdzieś na bok. No cóż, nie narzekam. Szczerze powiem, że spodziewałam się, że tak będzie, bo gdyby mieli każdego dokładnie sprawdzać, trzeba by zacząć jakieś 6 godzin przed koncertem.
|
Taka mała karteczka, a tak potrafi uszczęśliwić ;) bilet na koncert |
|
banery. (strona na górze była pokazywana na końcu, podczas grupowego zdjęcia,
a na dole podczas piosenki Be The Light) |
Streściłam trochę piątek, do godziny 19, czyli do rozpoczęcia koncertu, bo przecież to on jest częścią, która najbardziej wszystkich interesuje.
Koncert odbywał się w klubie Palladium w Warszawie, na ulicy Złotej 9, czyli w samym centrum.
Polscy fani dobrze się bawili nawet zanim chłopcy weszli na scenę. Śpiewali teksty piosenek i krzyczeli, a każda zmiana koloru świateł doprowadzała nas do palpitacji serca. Kiedy Block B w końcu pojawili się na scenie, atmosfera na sali była naprawdę wrząca (niestety, także dosłownie- kilka osób zemdlało, zanim włączyli klimatyzację). Zastanawiam się, czy nasze piski, krzyki i śpiew było słychać na ulicy- bo było naprawdę bardzo, bardzo głośno.
Block Party to największy kpopowy koncert w naszym kraju i powiem szczerze, że Block B podnieśli poprzeczkę naprawdę wysoko. Ubrani byli w idealnie pasujące, bordowo czarne garnitury i wyglądali tak cudownie, że w niektórych momentach aż nie wierzyłam, że są prawdziwi i że dzieli mnie od nich odległości tylko 4 metrów.
Swój show zaczęli od piosenki Very Good. Świetnie wykonane, jak zresztą można się spodziewać. Było tak cudownie, kiedy można było usłyszeć wszystkie piosenki, które normalnie słucha się na słuchawkach, na żywo. To uczucie którego po prostu nie potrafię opisać. Śpiewali, jednocześnie tańcząc układ, a my skakaliśmy i nie mogliśmy uwierzyć w nasze szczęście. Byliśmy tam. Naprawdę tam byliśmy.
Potem chłopcy przywitali się z polskimi BBC, a Zico, Taeil i PO (chociaż nie jestem pewna, bo filmik, który nagrałam ma naprawdę słabą jakość) sprawili, że fani prawie oszaleli ze szczęscia, mówiąc "Cześć" i "Dzień dobry".
Potem spytali się, kto w Polsce jest sławny (znali Marię Skłodowską Curie i Chopina) i dodali, że w wiedzą, że w Polsce jest naprawdę wiele pięknych kobiet. Mówili także, że Polska to bardzo piękny kraj, że kiedy patrzą na nas, są naprawdę szczęśliwi.
Na pytanie o to, co chcieliby spróbować w Polsce, BBC jak zwykle zaczęli skandować nieśmiertelne "pierogi", ale chłopcy nas zaskoczyli wymieniając, oprócz pierogów kiełbasę (która ponoć bardzo smakowała P.O), a także bigos i golonkę.
Kiedy krzyki zmalały, Zico dodał, że podczas spaceru w Polsce, przez to, że widział tyle ładnych dziewczyn, jest teraz trochę oszołomiony, co- a jakże by inaczej!- spotkało się z aprobatą fanek. UKwon powiedział, że ponieważ to ich pierwsza trasa po Europie, mają naprawdę wiele wątpliwości i trochę się denerwują, ale bardzo by chcieli, abyśmy się dobrze bawili i byli głośno, tak, aby dać im wiele pozytywnej energii.
|
sala przed koncertem |
No a potem czekała nas kolejna piosenka,
Unordinaly Girl, podczas której wszyscy fani poruszali się w lewo i prawo w rytm muzyki. Chłopcy ubrani w garnitury, a przed nimi ocean lightsticków kołyszących się do piosenki... cudownie.
A po spokojnej piosence, która pozwalała na chwilę odpocząć od skakania, przyszła pora na
HER, ku uciesze fanów. Szczerze powiem, że jest to jedna z moich ukochanych piosenek Bloczków i naprawdę była przeszczęśliwa, kiedy usłyszałam pierwsze słowa. Mimo zmęczenia, BBC śpiewali i skakali wraz z zespołem, stwarzając niesamowitą atmosferę. Światła i reflektory sprawiały, że koncert był jeszcze bardziej realny (nadal nie wierzę, że ich widziałam) i , szczerze powiem, nie spodziewałam się, że będziemy mieć efekty jak na tych koncertach na YouTube. A jednak, taka niespodzianka!
Ale to nie była jedyna rzecz, której fani się nie spodziewali. Po Her chłopcy zeszli na chwilę ze sceny, a tłumaczka zaczęła wyczytywać imiona i nicki osób, które na My Music Taste zaprosiły najwięcej znajomych, do wzięcia udziału w koncercie. Początkowo nie wiedzieliśmy o co chodziło, kilka z wyczytanych osób było nieobecnych, ale koniec końców niespodzianka przerosła nasze najśmielsze oczekiwania. Wyczytane 7 osób wyszło na scenę i usiadło na specjalnie przyniesionych krzesłach... troche później powrócili też Block B, każdy z chłopaków trzymał w ręku różę... ustawili się za dziewczynami i... zaczęli dla nich śpiewać piosenkę
Romantically. Niestety, nie byłam jedną z tych szczęściarek... no cóż, muszę więcej spamować koncertami, bo naprawdę warto, Chłopcy obejmowali dziewczyny ramieniem, albo klękali przed nimi, a po zaśpiewaniu swoich partii piosenki wręczali im piękną, czerwoną różę. Nie muszę chyba mówić, jak głośna była reakcja fanów? ;)
Potem chłopcy usiedli na krzesłach, aby odpowiedzieć na nasze pytania (przy okazji, po raz kolejny, staff poprosił nas, abyśmy się cofnęli. Można powiedzieć, że "do tyłu" to było najczęściej powtarzane danie przed i na początku koncertu ;))
Block B zaczęli odpowiadać na pytania, które można było im wysłać mailowo kilka dni przed koncertem. No cóż, nie ukrywam, że było dość zabawnie ;)
Q: Zico, co robiłeś w Polsce?
*śmiech fanów, a jakże by inaczej xD*
A: Więc po pierwsze, zjadłem dużo naprawdę dobrego jedzenia. Przylecieliśmy do Polski dość wcześnie, aż 2 dni przed koncertem, więc oprócz zwiedzania, oglądaliśmy filmy, pisaliśmy piosenki,przygotowywaliśmy się do koncertu. Jestem bardzo zachwycony miastem [Warszawą] bo jest naprawdę piękna! Ale jest też coś, co jest piękniejsze niż stare miasto... * i tutaj Zico pokazał ręką na fanów*
*po każdym pytaniu i odpowiedzi następowały piski i krzyki, więc nie będę wciąż tego powtarzać*
Q: P.O, jakie jedzenie w Polsce było najsmaczniejsze?
A: Najbardziej zasmakowały mi polskie kiełbasy. *śmiech* Zjadłem naprawdę dużo kiełbasy, za każdym razem kiedy je jadłem, jadłem od razu po 40 na raz. *znowu śmiech*.
Q: Taeil, czy w Polsce zdarzyły ci się jakieś zabawne zdarzenia? *śmiech fanów*
A: Było ich bardzo dużo... Np, wszyscy ludzie byli bardzo wysocy...
Q: Kyung, jak się czujesz z tym, że niedługo będziesz występować w musicalu?
A: Nigdy jeszcze tego nie robiłem, ale teraz chciałbym wam zagrać coś krótkiego. Musical jest o Elvisie. Jestem bardzo szczęśliwy z powodu takiej możliwości. [możliwości zagrania]
Q: U-Kwon, jak się czujesz z tym, że masz tak wiele fanów w Europie?
A: Nie wiedzieliśmy, że mamy tutaj tylu fanów i słyszeliśmy, że niektórzy z was czekali od wczesnych godzin porannych, aby nas zobaczyć. Chcielibyśmy wam podziękować za miłość i wsparcie, które nam okazujecie, poprzez super show, który chcemy wam dzisiaj dać
Q: B-Bomb, czy jest coś co chciałbyś zabrać z Polski na pamiątkę?
*tutaj wiele osób zaczęło krzyczeć "me" i BBomb nie pozostał wobec tego obojętny*
A: *pokazuje ruchem ręki na salę fanów*
Q: Jaehyo, gdybyś poznał dziewczynę, która nie mówi po koreańsku, jakbyś z nią flirtował?
*śmiech BBC i przeciągłe "oooo"*
A: Ponieważ istniała by wtedy bariera językowa, po prostu bym ją pocałował. I chciałbym to wszystkim pokazać *wysyła całusy w naszą stronę*
Q do fanów: To już wszystkie pytania i odpowiedzi. Czy jesteście zadowoleni?
A fanów: YEEEEEEESSSS!
Q: A teraz kilka życzeń, o które prosiliście [na podobniej zasadzie jak z pytaniami].
*Bloczki losowali zadania z pudełka, a my skandowaliśmy "Block B"*
Zadania:
U-Kwon; Miał napisać swoje imię bardzo seksowanie, przy użyciu.. tyłka ;)
Taeil: Miał zaśpiewać kawałek swojej solowej piosenki. ("Where are you") [tak swoją drogą wyszło mu naprawdę cudownie... *uwaga, fangirling* no halo, jak można mieć tak cudownie czysty głos??]
B-Bomb: Miał zatańczyć tango z Taeilem xDDDD
U-Kwon: Miał zatańczyć do piosenki "I dont care, I love it"
P.O (po raz drugi): Miał pokazać "Hot pink"
Block B: Mieli zaśpiewać kawałek "Nilili Mambo"
Park Kyung: Miał zrobić swój taniec ramion XD
|
niestety nie mam wielu zdjęć... skupiłam się na byciu kamerzystką xD |
Potem, po krótkiej przerwie była kolejna piosenka,
Mental Breaker, przy której fani także głośno śpiewali i tańczyli, Następnie,
Tell Them a potem
Be The Light- to właśnie na tej piosence pokazywaliśmy jedną stronę baneru i muszę powiedzieć, że wyszło to bardzo dobrze- większość osób miała banery, więc myślę, że efekt podobał się chłopcom. (jak zresztą powiedzieli na koniec koncertu). Jakież było nasze zdziwienie, kiedy następną piosenką była
NalinA i
Nilili Mambo, których przecież nie zaśpiewali ani w Paryżu, ani w Helsinkach (myślę, że to dzięki temu, że przed koncertem, zanim chłopcy weszli na scenę, wszyscy śpiewaliśmy Nilili Mambo- co tu się dziwić, to naprawdę świetna piosenka!). Wydawało mi się, że to dopiero połowa koncertu, a właśnie wtedy Zico powiedział, że to już koniec. Minęło to zdecydowanie zbyt szybko, ale warto było czekać na nich tak długo- tego koncertu z pewnością długo nie zapomnę!
Potem jeszcze tylko zdjęcie, na które pokazaliśmy drugą stronę baneru i... koniec. Początkowo nikt chyba w to nie wierzył i ociągaliśmy się z wychodzeniem z sali (szczerze powiedziawszy, mogłabym tam zostać całe życie), ale w końcu opuściliśmy budynek, zajmując każdy milimetr wolnego miejsca na korytarzu i czekając, aż tłum przesunie się w stronę szatni,
|
zdjęcia z facebooka Block B |
Podsumowując, koncert był naprawdę cudowny i Bloczki zdecydowanie mnie nie zawiedli! Polscy fani początkowo pchając się na siebie i w kierunku sceny, nie zrobili chyba najlepszego wrażenia, ale koniec końców zrekompensowaliśmy się śpiewając wszystkie piosenki, tańcząc i krzycząc. Było naprawdę cudownie, a chłopcy napisali na Twitterze i Facebooku, że byliśmy niesamowici. Krzyczeliśmy głośniej niż Helsinki i bardziej zaangażowaliśmy się w koncert. Dodatkowo chłopcy obiecali, że wrócą do naszego kraju, a my obiecaliśmy, że wtedy także przyjdziemy... mam nadzieję, że wszyscy dotrzymamy obietnicy ;)
Proszę o komentarze i dzielenie się swoimi wspomnieniami z koncertu!
Zapraszam też na mój kanał na YT (na górze posta), gdzie znajdziecie dużo fancamów z koncertu c:
Block B, hwaiting!