środa, 22 maja 2013

VIBE- As I'm getting older

(Uwaga. Można włączyć polskie napisy! - 2 ikonka na dole po prawej)


Vibe to Koreańska 2-osobowa grupa grająca R&B. Pierwszy album wydali w 2002 roku, kiedy jeszcze było ich trzech, niestety jednak w 2004r, raper Yoo Sung Gyu (Noblesse)  opuścił zespół, ponieważ chciał wykonywać własny typ muzyki. Członkowie urodzili się w 1980r, czyli do najmłodszych już nie należą...Yoon Min So( ur. 14 marca) i Ryu Jae Hyun (27 luty).
z wikipedii ;)
Teledysk jest dość smutny...po samym tytule, który po tłumaczeniu oznacza Ponieważ staję się starszy, można było się spodziewać raczej wolnego, smutnego i szarego mv. Z tekstu wywnioskowałam, że piosenka opowiada o mężczyźnie ( bo już raczej nie chłopaku...), który mimo swojego wieku wciąż nie ma żony/dziewczyny. I nie chodzi tu tylko o to, że nie potrafi albo nie może jej zdobyć...myślę, że odnosi się to w dużej mierze do Koreańskiego show-biznesu, który czasem potrafi być wręcz brutalny. Żeby lepiej zilustrować o co chodzi, posłużę się pewnym cytatem, zamieszczonym na końcu, z pewnych istotnych powodów...;)
autografy VIBE

Wiem, fragment dość długi, ale doskonale ilustruje idee tego teledysku.  A tak swoją drogą, to biedni ci nasi idole... Teledysk, może dlatego, że muza grana jest na pianinie/fortepianie (sorki, nie odróżniam ;p), idealnie pokazuje bardzo dobry głos tych tutaj panów, bo nie zagłusza ich rytmiczna łupanka ( która czasem występuje, może rzadko w kpopie, ale jednak...). 
Ogólnie rzecz biorąc teledysk mi się podoba, choć jest trochę smutny, ale za to tytuł reflektuje do tego, żepy zastanowić się nad swoim życiem...przynajmniej mnie, ponieważ wszyscy z dnia na dzień Stajemy się starsi, a tak młodzi jak dziś, już nigdy nie będziemy...tak, wybaczcie, taki mój morał ;). 


Jeszcze w trio...
''Nie ma się co oszukiwać, pomimo szalonego stylu życia, na takie rzeczy jak miłość zawsze znajdzie się czas. Szefowie agencji gwiazd doskonale o tym wiedzą i bynajmniej ich ta wiedza nie cieszy. Zakochany celebryta, to same problemy, dlatego też wymyślili sobie sprytnie, jak uregulować i tę kwestię! Młodzi ludzie skłonni są zgodzić się na wszystko, byle tylko spełnić swoje marzenia, co show-biznesowe molochy skrzętnie wykorzystują. W cyrografie kontrakcie bardzo często znajduje się zapis, iż przyszły piosenkarz/aktor na określony czas zobowiązuje się nie angażować w żadne miłosne perypetie. I zazwyczaj jest to punkt, który nie podlega negocjacjom. Albo podpisujesz i wstępujesz do zakonu zespołu, albo spadaj, bo jest tysiąc innych na twoje miejsce, którzy marudzić nie będą.
Czemu agencjom tak zależy, by ich gwiazdy pozostawały w stanie wolnym? Po pierwsze, singlom łatwiej jest się skupić na swojej pracy i oddać jej bez pamięci. Nie rozpraszają ich zmartwienia po ostatniej kłótni z partnerem, ani nie irytują się, gdy przedłuża się wywiad, bo i tak nikt na nich nie czeka (okrutne, acz prawdziwe). Całą swoją kreatywność i energię wkładają w wykonywaną pracę i nie marzą o tym, gdzie by tu uszczknąć odrobinkę czasu na potajemną schadzkę''
Różnica wzrostu...xD

Proszę o komentarze! :D
PS. Przepraszam za wygląd tych ostanich akapitów, ale nie wiem dlaczego, blogger tak właśnie zmienia mi niektóre texty...ktoś może wie? ;) 
Jeśli tak proszę o info w komentarzach! (przypominam, że do komentowania nie trzeba mieć konta w Google! )
VIBE
____________________________
źródła:
http://skosneoczy.blogspot.com/, http://en.wikipedia.org

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz