piątek, 25 września 2015

Healer [recenzja]

Tą dramę poleciła mi znajoma mówiąc, że jest inna niż wszystkie no i że nie ma w niej przereklamowanych wątków i denerwujących bohaterów. Szczerze mówiąc, trochę już straciłam wiarę w koreańskie dramy- większość z nich ma ten sam kiczowaty model i sztucznych bohaterów. Niemniej jednak postanowiłam włączyć 1 odcinek Healer... no cóż, zakochałam się od pierwszych sekund!

Koreański tytuł: Hilleo
Gatunek: akcja, kryminał, (trochę) romans
Liczba odcinków: 20
Emisja: 8.12.2014- 10.02.2015
Główni aktorzy: Ji Chang Wook, Park Min Young, Yoo Ji Tae

Już w pierwszym powita nas wartka akcja z Healerem (Ji Chang Wook) w roli głównej.Jak dowiadujemy się niedługo potem, Healer wykonuje dość osobliwy zawód- jest chłopcem na posyłki i jest w stanie wykonać za pieniądze każde zlecenie, jeśli nie wiąże się ono z morderstwem. W swoim życiu zdarzyło mu się już kilka razy zadrzeć ze złymi ludźmi, którzy wciąż na niego polują- złapanie go nie jest łatwe, bo nikt nie wie kim on tak naprawdę jest! Z wykonaniem zleceń pomaga mu jego ahjumma (Kim Mi Kyung)- starsza kobieta i doskonała hakerka, która zajmuje się wszystkimi technicznymi rzeczami. Pewnego dnia Healer otrzymuje dziwne zlecenie, które jest ściśle powiązane z pewną kobietą. Chae  Young Shin (Park Min Young) reporterką w lokalnej gazecie a jej słabością są... sławne osoby. Dziewczyna zaczyna interesować się Healerem i marzyć o tym, aby kiedyś go spotkać. Jak to bywa z reporterami, po pewnym czasie dowiaduje się rzeczy, o których wolałaby nie wiedzieć, a także odkrywa wspólną przeszłość jej i chłopca na posyłki...



Jeszcze nigdy nie oglądałam dramy tego rodzaju, ale zdecydowanie się nie zawiodłam. Co ważne, wartka akcja sprawiała, że nie można było się nudzić. Gra aktorska jest tu na bardzo wysokim poziomie i czasami zastanawiałam sie, czy to aby nie dzieje się naprawdę- zero sztuczności, zero wkurzających bohaterek, które nie umieją nic same zrobić. Zainteresował mnie także wątek dramy, który jest inny niż wszystkie dotychczas przeze mnie oglądane- głównym przekazem serialu jest to, aby nie wierzyć we wszystko co pojawia się w mediach, bo w dużej mierze są one manipulowane przez rząd. Drama pokazuje jak ważna jest prawda i dążenie do niej, a także do czego jest w stanie posunąć się człowiek, aby dosięgnąć władzy. Wszystkie wątki wydają mi się bardzo prawdziwe- nie ma tu prostych rozwiązań, a widz przekonuje się, że to, co widzimy to tylko wierzchołek góry lodowej.
Zaskoczyło mnie także zakończenie, bo mimo że się go nie spodziewałam, było całkowicie logiczne i spójne z resztą trzymającej w napięciu fabuły.


Na szczególną uwagę pod względem gry aktorskiej zasługuje przede wszystkim Ji Chang Wook, czyli tytułowy Healer- przyznam szczerze, że po oglądnięciu tej dramy, Healer stał się moim idealnym typem chłopaka ) No cóż, jest naprawdę cudowny!


Co do soundtracku, szczerze mówiąc słyszałam może dwie piosenki puszczane w kółko i w kółko- czasami było to odrobinę denerwujące, ale nie przeszkadzało w oglądaniu dramy- co by nie powiedzieć, piosenki pasowały idealnie.
Szczerze polecam tą dramę wszystkim, którym znudziło się oglądanie biednych dziewczyn zakochujących się w bogatych facetach, którzy przy okazji są prezesami wielkich światowych firm. Na pewno się nie zawiedziecie!




Healer sprawił, że moja wiara w koreańskie dramy powróciła i już teraz zabieram się za oglądanie następnych! Proszę o komentarze! Piszcie swoje opinie o Healerze :)

2 komentarze:

  1. Świetna drama,polecam każdemu. Uwaga wciąga. Ach ten Ji Chang Wook... Ahjumma-fajna postać, bardzo Ją polubiłam.Polecam Bad Guys. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bardzo polubiłam Ahjummę, ale to przede wszystkim Healer podbił moje serce :) Dziękuję za komentarz i za polecenie dramy! Sprawdę ją w wolnym czasie!

      Usuń