Zacznijmy od tego, że kiedy u nas jest godzina 17.00, w Korei właśnie wybija północ.
31 grudnia, jest traktowany bardziej jako Święto Zmarłych ( dziesa), jednak Chrześcijanie nie praktykują tego zwyczaju, polegającego na składaniu pokłonów zdjęciom zmarłych.
Kiedy u nas 1 stycznia, nie dostajemy już prezentów, Koreańskie dzieci (również te dorosłe) powinny złożyć specjalny pokłon (sebe) swoim rodzicom i dziadkom, dostając w zamian kopertę z pieniędzmi.
dzieci kłaniają się rodzicom i dziadkom w tradycyjnych strojach (chociaż obecnie jest to rzadziej praktykowane) |
Ciekawe jest też to, że po zjedzeniu takiej zupy, każdemu przybywa jeden rok w metryce (może ktoś wie, że w Korei lata liczy się trochę inaczej niż u nas, ogółem: wg tamtejszych tradycji, Koreańczycy rodząc się, mają już 1 rok, a więc taoretycznie urodzeni powiedzmy w 2000r, będą mieć nie 13 lat jak u nas, a 14)
Dokguk to tylko jedno z dań pojawiające się w ten dzień na koreańskim stole.
Spotkamy także wiele innych, ale to temat na kiedy indziej ;).
ceremonia oddanie czci zmarłym |
A co dla turystów, skoro Koreańczycy nie organizują żadnych imprez? Przyjeżdżając w tym okresie do Korei, a konkretniej do Seulu, można wziąc w udział w koncercie, specjalnie organizowanym dla obcokrajowców. Jeśli jednak ktoś chce bawić się do białego rana, może się zawieść- koncert kończy się trochę po północy, a ludzie idą do domów.
____________________________
źródła: http://olainbigcity.blogspot.com/2008/01/sylwester-w-seoulu.html , http://solleimblog.blogspot.com/2013/02/events-in-korea-korean-new-year-nowy.html
zdjęcia: http://kpop.pinger.pl/m/16737542, oraz grafika google