Tytuł: Byōsoku 5 cm
Tytuł alternatywny: 5 centimeters per second
Gatunek: dramat, romans, slice of life
Rok wydania: 2007
Czas trwania: 3 (26 min, 22 min, 15 min)
Grafika: Takayo Nishimura
Kilka dni temu zaczęłam oglądać to anime. Przeglądając propozycje różnych filmów, natknęłam się całkiem przypadkiem na 5 centimeters per second. Początkowo miałam pewne opory żeby to włączyć, ale mimo to zrobiłam to- i muszę stwierdzić, że to była dobra decyzja!
Płatki wiśni opadają z prędkością 5 centymetrów na sekundę- mówi Akira, główna bohaterka anime....
Muszę powiedzieć, że pierwsze co na mnie zrobiło wrażenie, to grafika, która wyznacza nowe standardy japońskiej animacji, dopracowana w najmniejszym szczególe... ogląda się ją naprawdę bardzo miło, a w połączeniu z piękną muzyką jest naprawdę fenomenalna!
No dobrze, ale przyjrzyjmy się fabule...
Historia, składająca się zaledwie z 3 krótkich odcinków i opowiada o uczuciu chłopaka i dziewczyny. Niestety, jak wiadomo życie wciąż się zmienia, i z powodu pracy rodziców musieli się rozstać- przyjaźń, którą początkowo się darzyli, dzięki wspólnej pasji zmienia się w miłość.
W końcu postanawiają się spotkać...i to właściwie byłoby na tyle o fabule. Przyznaję, nie jest skomplikowana, a mimo to zachwyca swoim minimalizmem i spokojem.
Anime jest idealne, aby odstresować się po ciężkim dniu w szkole. Opowieść o miłości, jakich wiele wśród różnych dzieł filmowych, ale różni się działaniem na widza- nie wiadomo kiedy zaczyna się odczuwać uczucia bohaterów i mimo lekkiej melancholijni chce się oglądnąć kolejny odcinek.
Do tej zwyczajnej fabuły wybrano zwyczajnych bohaterów- ot, chłopaka i dziewczynę, nie wyróżniających się niczym...
Jeżeli ktoś spodziewa się szybkich zwrotów akcji, tajemnicy, przygody albo tez po prostu wielkiego romansu...no cóż, to anime nie jest dla niego.
Nie znajdziemy tu żadnej z powyżej wymienionych rzeczy. Mimo, że anime jest trudne do zrozumienia, bo autor chce nam dużo przekazać, wciąga. Nie oczekuję, że każdemu się spodoba- zależy to od indywidualnych upodobań widza.
Jednak zastanawiając się głębiej nad historią tej dwójki nastolatków, można się sporo nauczyć i wyciągnąć wnioski...ale każdy sam musi do nich dojść.
Teraz, kiedy pogoda robi się coraz chłodniejsza, a czasem wieczorami naprawdę nie ma co robić, warto ją oglądnąć- tak jak mówiłam, chociażby dla grafiki.
Ogólnie rzecz biorąc, anime zrobiło na mnie pozytywne wrażenie i myślę, że kiedyś do niego wrócę ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz