Ale przejdźmy do sedna. Oto kilka punktów savoir vivre, którego warto się nauczyć.
1. Zajmowanie w metrze miejsc przeznaczonych dla osób starszych , niepełnosprawnych i kobiet w ciąży.
W wielu., jeśli nie we wszystkich miastach w Polsce, sprawa, wydawałoby się jest podobna. Przecież wchodząc powiedzmy do tramwaju, od razu zauważamy tabliczki z oznaczeniami miejsc, prawda? Mimo to, w Polsce nie jest to w 100% przestrzegane. W Korei zasada, iż nie zajmuje się specjalnie oznaczonych miejsc jest powszechnie znana i stosowana, a miejsca te pozostaną wolne nawet w trakcie największego tłoku. Z takiej sytuacji korzystają jednak niedoinformowani turyści ;)
2. Zapisywanie imion i nazwisk czerwonym atramentem
Czasem zdarza się tak, że kiedy chcemy coś szybko zapisać, bierzemy pierwszy długopis jaki tylko znajdziemy- wcale nie zastanawiamy się nad jego kolorem. W Korei należy na to uważać. Jeśli napiszesz coś do Koreańczyka używając czerwonego atramentu, osoba może się obrazić, albo być zszokowana ( no chyba że stwierdzi, że turystom należy wybaczyć...;) ). Dlaczego? No cóż, Koreańczycy są bardzo przesądni, a jednym z przekonań tam panujących jest fakt, że jeżeli imię, nazwisko jakiejś osoby jest napisane na czerwono, osoba ta w najbliższym czasie umrze. Wzięło się to stąd, że kiedyś, aby odpędzić złe duchy, na tablicach nagrobków pisano właśnie w tym kolorze...
A konkretnie niezdejmowanie butów w czyimś domu. Koreańczycy dużo czasu poświęcają na sprzątanie i dbanie o czystość podłóg, a więc oczywiste jest, że nie powinno się wchodzić do mieszkania w brudnych buciorach. Głównie dlatego, że stoły w domach na ogół są niskie, posiłki je się siedząc na podłodze, a wiele osób wciąż tam śpi. W koreańskich domach czy mieszkaniach przedsionek u wejścia jest umieszczony niżej niż reszta podłóg dzięki czemu wszystkie brudne i mokre rzeczy można pozostawić poza czystą przestrzenią wnętrz. Dodatkowo, odwiedzając Koreańczyka, nie zdziwcie się, że da wam pantofle, w których powinno się chodzić, szczególnie, jeśli nie jest to nasz bliski przyjaciel...
4.Dwie ręce
Odbieranie i dawanie prezentów, witanie się, pożegnania...te wszystkie gesty należy wykonywać za pomocą obydwu rąk.Używanie do tego celu jednej(zwłaszcza lewej) ręki jest obraźliwe. Robienie wszystkiego dwoma rękami wyraża szacunek i pokazuje (przynajmniej teoretycznie) że całe ciało jest skupione na tej czynności.
Zdecydowanie zły pomysł. W Polsce niby też panuje taki zwyczaj, ale przeważnie nikt się nie obrazi się, jeśli odejdziesz wcześniej. W Korei grzecznie jest poczekać, aż wszyscy skończą jedzenie. Nie powinno się nikogo pospieszać. Powinno się starać jeść w równym tempie co pozostali, albo po zakończeniu posiłku jako pierwszy odłożyć pałeczki i łyżkę i poczekać na pozwolenie na odejście od stołu. Dotyczy to jednak tylko posiłków ze starszymi, albo sytuacji biznesowych.
6.Głośne zachowanie w autobusie i metrze
Chyba każdy zna to uczucie, kiedy zmęczony całym dniem wchodzi do autobusu czy tramwaju, myśląc że w końcu będzie mógł spokojnie posiedzieć/ postać i np. posłuchać muzyki. Z tych planów jednak nici, bo w tym samym czasie słyszysz jak dziewczyna relacjonuje na cały autobus przebieg jej randki z chłopakiem, a po drugiej stronie mężczyzna toczy ożywioną (i głośną) rozmowę ze znajomymi... W Polsce najprawdopodobniej ludzie zignorują hałas i pomimo bólu głowy dojadą w końcu do domu. W Korei w najlepszym wypadku ktoś mógłby ci zwrócić uwagę, jeśli zachowywałbyś się głośno. Nikt jednak nie oczekuje od ciebie szeptania w towarzystwie czy też stania w zupełnej ciszy; chodzi po prostu o to, aby minimalnie przeszkadzać zmęczonym osobom, które mogą chcieć po prostu w spokoju wrócić do domu.
Sam fakt, że jakiś Koreańczyk zaprasza cię do domu, świadczy o tym, że traktuje cię w specjalny sposób. Warto kupić jakiś mały podarunek aby pokazać że dla ciebie to także szczególne wydarzenie i jednocześnie podziękować za gościnę.
Podróżując po różnych krajach w Europie, w większości z nich wypada dać w restauracji napiwek za ''fatygę''. W Korei nie ma takiego zwyczaju. Zazwyczaj jest to wliczone w cene (wyjątkiem są niektóre hotele). Należy o tym pamiętać, bo danie pieniędzy jako napiwku, może być uznawane za obrazę. Mimo to zostawianie reszty, np. w taksówkach jest jak najbardziej mile widziane ;)
9. Odsłonięte ramiona
Jeśli jesteś chłopakiem, możesz ze spokojem ominąć ten punkt. Jeśli nie, lektura się przyda ;)
To co nosisz w Korei nie jest obojętne. Odsłanianie ramion przez kobietę jest bardziej szokujące niż cokolwiek innego. Podobnie jest w Japonii. Więc jeśli chcesz uniknąć pełnego pogardy wzroku starszych Koreańczyków, lub nie znaleźć się w nieprzyjemnej sytuacji ( no cóz, Europejska, egzotyczna jak na tamte strony uroda w połączeniu z wyzywającymi- tam- ubraniami, może nie być najlepszą parą), warto odpuścić i przestawić się na chodzenie w krótkich rękawkach itp. Oczywiście spódnice mini i shorty są mile widziane!
10. Rachunek
W Korei panuje zwyczaj, że jeśli jesteś na obiedzie ze starszą osobą, to ona płaci rachunek. W zamian możesz zapłacić za deser czy drinka. Zupełnie nie wskazane jest próbowanie podliczania rachunku i dzielenia go na pół! Lepiej po prostu zaprosić osobę płacącą do kawiarni i tam ewentualnie pozbyć się "długu" .
To tak jak w Japonii wszystko ^^ Zresztą wydaję się, że na zdjęciu od czerwonego atramentu jest nawet japoński :)
OdpowiedzUsuńZasady na pewno bardzo przydatne, zawsze warto chociaż trochę wiedzieć na temat zachowań w obcym kraju. Zwłaszcza kiedy chce się tam kiedyś pojechać :D
OdpowiedzUsuńwitam, mam takie małe pytanie które mnie nurtuje, może błahe bo jestem nowa w temacie, że tak to ujmę :) Ale przyszło mi pracować z Koreańczykami, i mam pytanie odnośnie mijania się, np. w korytarzu, często jest tak, że gdy się mijam z nimi, przestają rozmawiać między sobą i mają spuszczoną głowę, mijamy się bez słowa itd, mam to uznać za lekceważące i nie godne mojej osoby? i czy powinnam zachować się podobnie? dodam jeszcze, że głównie tak mam z osobami które nie zostały mi wcześniej przedstawione, te które już znam, to witamy się na sposób ogólnie przyjęty, Europejski (podanie ręki) i ukłon i/lub odwrotnie.
OdpowiedzUsuńHmm, ciekawe pytanie. Nie jestem specem w tej dziedzinie, ale przeszukałam internet w tej sprawie, niestety z marnym skutkiem. Wydaje mi się, że Koreańczycy mogą się po prostu wstydzić- nie jesteś Koreanką, masz zupełnie inną urodę, a jak powszechnie wiadomo, w Korei dziewczyny z innych krajów są trochę onieśmielające (wynika to prawdopodobnie z tego, że mimo widzenia "białych dziewczyn" na reklamach i w mediach, większość Koreańczyków nigdy nie spotkała "białej" osoby na żywo, szczególnie, jeśli nie pochodzą z Seulu czy Busan- mają prawo być onieśmieleni, prawda?) Dodatkowo, przyczyną może być też kwestia komunikacji. Nie wszyscy Koreańczycy radzą sobie z angielskim, a nie zakładają, że ty, jako Europejka umiesz mówić po koreańsku- a co jakbyś chciała się o coś zapytać, czegoś dowiedzieć? Nie sądzę, że takim zachowaniem Cię lekceważą- ale, jak mówiłam, specem nie jestem... mam nadzieję, że chociaż trochę pomogłam :)
Usuń