Ostatnio oglądałam pewną koreańską dramę. Była to właśnie Highway star :).
Głównym bohaterem jest młody Bong Dal-Ho, którego pasją jest śpiewanie w zespole rockowym.
Chłopak, śpiewając po klubach zostaje odkryty przez kierownika małej wytwórni muzycznej w Seulu.
Dal-Ho, zachwycony perspektywą sławy bez mrugnięcia okiem podpisuje kontrakt i opuszczając swoich znajomych wyjeżdża do stolicy.
Możecie sobie wyobrazić, jakie było jego zdziwienie, kiedy okazało się, że zamiast ukochanego rocka, będzie wykonywał trot (tradycyjny koreański pop)!
Ale przecież wszystko ma swoje dobre strony. Dal-Ho nie próżnuje i szybko zakochuje się w Soo-young, piosenkarce z tej samej wytwórni.
Mimo tego, że dzięki ćwiczeniom, trot wychodzi mu całkiem nieźle, chłopak wstydzi się tego co robi. Przed pierwszym występem w telewizji rozpaczliwie wpada na pomysł, aby na czas transmisji....ukryć się pod maską.
Jak koncept tajemniczego piosenkarza spodoba się szefowi wytwórni? A co najważniejsze- jak odbierze to publiczność?
Jak potoczą się sprawy miłości Dal-Ho do Soo-young?
W tej krótkiej, jakże wciągającej dramie nie brakuje momentów komicznych, chociaż po oglądnięciu wszystkich odcinków czuję pewien niedosyt i brakuje mi dokończenia niektórych wątków.
Mimo, że film na początku do mnie nie przemawiał, a szczególnie ten trot, muszę stwierdzić, że dobrze zrobiłam zaczynając oglądać ;).
Nawet, chociaż nie zostanę fanką tego rodzaju muzyki, nawet mi się podoba i, można by tak powiedzieć, nic do niego nie mam ;).
A więc, jednym słowem polecam tą dramę, szczególnie do oglądania po nocach, choć nie tylko ;).
(napisy pl)
CZĘŚĆ 1
CZĘŚĆ 2
CZĘŚĆ 3
ach, być gwiazdą...;) |
cytaty, który najbardziej mi się podobał ''Wyglądam jak gej na paradzie'' xD |
Cha Tae-hyun, grający w dramie Dal-Ho |
Dal-Ho i Soo-young |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz