sobota, 12 marca 2016

Dream Knight [Recenzja dramy]

Wszyscy marzymy o tym, aby spotkać naszych idoli i móc z nimi porozmawiać- chociaż przez chwilę. Takie też szczęście miała główna bohaterka tej krótkiej, 12 odcinkowej dramy.
Yoo In Hyung straciła matkę w młodym wieku i od tej pory żyje w skromnych warunkach, borykając się z problemami zdrowotnymi i nie tylko. Zanim jednak jej mama odeszła, podarowała córce cztery laleczki- niby nic takiego, a jednak to one odmieniły życie dziewczyny.
W jej życiu, magicznym sposobem pojawiają się chłopcy- idole, którzy dają jej możliwość spełnienia najskrytszych marzeń i pozwalają odnaleźć jej to, czego tak bardzo pragnęła.


Z początku drama wydawała się być kolejną operą mydlaną, pełną nic nie znaczących, ale romantycznych dialogów mówionych w świetle księżyca i historią miłości pomiędzy biedną dziewczyną, a bogatym chłopakiem. Na szczęście się myliłam, bo Dream Knight pozytywnie mnie zaskoczyła.
Warto wiedzieć, że aktorami są tutaj m.in członkowie boysbandu GOT7 (który naprawdę lubię!), więc jest to też idealna produkcja, aby nauczyć się rozróżniać twarze osób z zespołu.


Jak wspomniałam, drama ma tylko 12 krótkich odcinków, więc trudno się nią nadmiernie zachwycać i pisać o niej kilkustronicowe elaboraty, jednak była to całkiem przyjemna historia, idealna aby odpocząć po ciężkim dniu w szkole czy pracy. Perfekcyjna, aby się odstresować i choć na chwilę zapomnieć o prawdziwym życiu. Jest tutaj sporo humoru i uroczych scen, które momentami mogą wydawać się bez sensu, ale jeśli trochę bardziej wgłębimy się w fabułę (która, niestety, została zminimalizowana do 12 odcinków, a spokojnie mogłaby trwać dłużej) zobaczymy, że jest to podsumowanie tej cudownej miłości pomiędzy fanem a idolem. Wydaje mi się, że jest to temat bliski każdemu z nas, więc chociażby z tego powodu warto poświęcić trochę chwil na zapoznanie się z DK ;)

Gra aktorska jest całkiem niezła, i pomimo że GOT7 nie są profesjonalnymi aktorami, dobrze radzą sobie z odgrywaniem...samych siebie ;) To nie może być trudna rola, prawda? Chociaż, kto wie...
Jako muzykę, usłyszymy tu głównie, jak można się spodziewać, piosenki zespołu, a także zobaczymy ich układy taneczne... w końcu drama ma celu poznanie i rozpromowanie chłopców.


Nie obraziłabym się na twórców, gdyby postanowili trochę wydłużyć odcinki i dodać kilka następnych- ta historia naprawdę mi się spodobała i po jej zakończeniu czuję pewien niedosyt- muszę przyznać, że jeszcze nie spotkałam się z dramą, która by w tak ładny i magiczny sposób pokazywała relację idol- fan.
DK bardzo, bardzo polecam wszystkim, szczególnie fanom GOT7 i komedii romantycznych, bo tej produkcji naprawdę nie można przegapić!

Mam nadzieję, że ten krótki post Wam się podoba ^^ Wyrażajcie w komentarzach swoje opinie! To dla mnie naprawdę ważne, bo przecież to dla Was piszę posty, więc chciałabym wiedzieć o czym lubicie czytać :)


2 komentarze:

  1. Oglądałam. Zauroczyła mnie. "Mali rycerze" kontra idole, ich pojedynki były zabawne. Nawet się wzruszyłam tak troszeczkę na końcu i masz rację zakończenie niesatysfakcjonujące. Uśmiech JB wręcz zaraźliwy. Takie naładowanie baterii po ciężkim dniu.
    JB i Junior(oni na pewno czy ktoś jeszcze z zespołu pewna nie jestem)grali w "Dream High 2",jak ktoś lubi dużo tańca, śpiewu, jakiś mały romansik też jest.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak <3 Drama była bardzo przyjemna do oglądania ^^ Dziękuję za komentarz :)

      Usuń