piątek, 13 września 2013

Życie w Japonii

Więc dzisiaj chciałabym przybliżyć wam trochę życie co dzienne w Japonii :). Mam nadzieję że wam się spodoba, a jeśli tak, proszę komentujcie :)

Zacznę może od zjawiska które u nas w Polsce nie występuje, ale w Kraju Kwitnącej Wiśni jest codziennością- trzęsienia ziemi.
Wszystkie osoby, które wybierają się do tego kraju, muszą wiedzieć, że w połowie sierpnia, najcieplejszego miesiąca roku zaczynają się trzęsienia ziemi.Oczywiście będąc już na miejscu nie należy się bać- cała Japonia jest zbudowana tak, aby pod ich wpływem, czyli niemalże codziennością budynki się nie zawaliły.
Generalnie(chociaż o tym dowiaduje się na gruntownych szkoleniach co robić w czasie trzęsień ziemi), obowiązują generalne zasady zachowania: jeżeli budynek kiwa się na boki, można się zrelaksować (oczywiście nie dosłownie ;))- oznacza to, że epicentrum trzęsienia znajduje się daleko od nas. Jeśli natomiast nagle wszystko zaczyna lecieć z góry na dół ( tzw.tapnięcie)...no cóż, można zacząć panikować- wtedy znajdujemy się w epicentrum.Wszystko to dzieje się bardzo szybko, w sekundach, a o podjęciu dalszych działań decyduje siła trzęsienia. Bardzo często jednak mają one siłę 3-4 stopni i nie należy się nimi za bardzo przejmować.
Co ciekawe ( chociaż, gdy zastanowić się głębiej, to logiczne), trzęsienie ziemi odczuwa się jedynie w budynkach i na ulicy, a nie w środkach transportu, a mimo to wszystkie japońskie pociągi (shinkanseny) zatrzymują się dopóki specjalne maszyny nie sprawdzą czy nie zostały one w jakiś sposób uszkodzone- wtedy najczęściej są odwołane albo spóźnione.

Przy okazji kwestii komunikacji, należy pamiętać że w Japonii obowiązuje ruch lewostronny! Do autobusów najczęściej wsiadamy tylnymi drzwiami, a wysiadamy przednimi. Ciekawostką ( i kolejną różnicą kulturową) jest fakt, że za podróż płaci się przy wyjściu(!). Dodatkowo w autobusach miejskich cena przejazdu jest zazwyczaj stała i nie zależy od odległości jaką przejedziemy. W busach podmiejskich natomiast przy kierowcy zobaczymy monitor informujący nas ile należy zapłacić.
Jadąc do Japonii nie zdziwmy się, że ludzie nie podają sobie rąk- zastępuje to ukłon, którego głębokość zależy w ogromnym stopniu od hierarchii. Ukłon, który wielu osobom kojarzy się właśnie z tym krajem, wyraża powitanie, pożegnanie, podziękowanie, a nawet  przeprosiny- czyli wiele form grzecznościowych w jednym geście ;).
Ogólnie w Japonii wszelki dotyk nie jest na miejscu. Żadnego przytulania na ulicy, żadnego całowania się ani nawet trzymania za ręce( chociaż wśród młodych ludzi można to zobaczyć).

A co z angielskim w Japonii?
Jeszcze kilka lat temu, gdy znajomy mojej mamy odwiedził ten kraj, nie było nic po angielsku- wszystkie nazwy stacji kolejowych, informacje, nawet menu w restauracji było napisane tylko i wyłącznie  znaczkami. Teraz, jako że świat idzie do przodu,  i angielski stał się językiem- można by powiedzieć- międzynarodowym, w coraz większej ilości miejsc możemy natrafić na ''normalne'' literki. A zatem wysiadając na stacji w Tokio lub Kioto nie musimy martwić się czy już dojechaliśmy tam gdzie chcieliśmy, bo bez problemu, nawet z nikłą znajomością japońskiego dowiemy się gdzie jesteśmy . Jeżeli informacji nie zobaczymy po angielsku, z pewnością pod japońskimi słowami napotkamy zapis fonetyczny, co jest naprawdę wielką pomocą dla obcokrajowców.
I tu pojawia się problem, oraz kolejna różnica kulturowa.
Japończycy, mimo, że angielskiego uczą się już od podstawówki, w większości nie potrafią (a może to nie w tym rzecz? ) się dogadać, a jeśli już to ciężko ich zrozumieć. Łatwiej zatem pokazać na mapie gdzie chce się dotrzeć, a Japończyk (uwaga!), jeśli sam nie będzie znał odpowiedzi, będzie tak długo pytał się innych, póki nie otrzyma prawidłowego stwierdzenia.Gdy natomiast mamy do czynienia z człowiekiem, który orientuje się w terenie, gotowy jest nawet nas odprowadzić do miejsca do którego chcemy się dostać, podczas gdy w Polsce byłoby to nie do pomyślenia!
Kilka widoków Japonii:











Mam nadzieję że post był ciekawy :)
Proszę, oczekujcie kolejnej części, którą napiszę w najbliższym czasie + do tego bloga dołączy nowa autorka :)
Dziękuję za wejście i prosze o komentarze! <3



1 komentarz:

  1. Oh nie wiedziałam,że istnieje nawet taki blog jeszcze o Azji :3 nie zważając na treść od razu zaobserwowałam, bo Azja to również moje marzenie :* Blog bardzo ciekawy, podobają mi się informacje tutaj zamieszczane :D Co do życia w Japonii marzę o tym, aby chociaż na tydzień móc tam pomieszkać, mam nadzieję, że moje marzenie kiedyś się spęłni :):)

    yukarinosekai.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń