środa, 14 maja 2014

W koreańskim wojsku

Jest mi to temat dość bliski- oczywiście nie dosłownie, jednak kiedy dowiaduję się, że mój ukochany idol idzie do wojska, jestem naprawdę smutna. Zresztą chyba nie tylko ja- no bo dlaczego akurat on?


Zacznę od tego, żewszyscy mężczyźni posiadający koreańskie obywatelstwo, muszą odbyć obowiązkową, dwu letnią służbę wojskową, no, chyba że są sportowcami, lub mają podwójne obywatelstwo- jednak nawet wtedy nie ominie ich kilku tygodniowe szkolenie. Wiek, w jakim trzeba odbyć swoją służbę, to około 19, do 29lat, jednak może się to opuźnić, jeśli się uczysz, czy też masz mega ważną karierę zawodową, ale mimo wszystko, prawie niemożliwe się "wymigać".


Przykry obowiązek nie omija także celebrytów. Ale spokojnie, przecież mamy wybór:
-możemy przystąpić do służby czynnej, która jest zdecydowanie cięższa- musztra, pompki, treningi, ogółem ciągły wysiłek fizyczny. Mimo wszystko, służba ra jest częściej wybierana przez celebrytów. Dlaczego? Nie oszukujmy się, kiedy nasz bias odchodzi do wojska, fani, nie tylko koreańscy organizują mu pożegnanie godne prezydenta. Wszyscy płaczą szczególnie, jeśli wiedzą że idol będzie musiał tak ciężko pracować. Ale wiadomo jak jest- nie wszyscy od razu idą na front, a szczególnie, jeśli są popularni. Niby publicznie, wszyscy traktowani są równo, jednak wiadomo jak to jest- większość celebrytów ma dość "luźny" pobyt w wojsku, występuje w wojskowych musicalach czy też reprezentuje wojsko "na zewnątrz" (przecież musi być ktoś, kto będzie występował w wojskowej telewizji i dbał o opinię publiczną armii, prawda?).A poza tym, trwa kilka miesięcy krócej, co jest naprawdę mocnym argumentem. Dodatkowo posiadanie gwiazdy w armii, niewątpliwie podnosi prestiż. Wielu z celebrytów, po zakończeniu się służby zostaje mianowanymi Honorowymi Ambasadorami Wojska.

-drugą możliwością jest służba publiczna. Nie jest to typowo "wojskowa" służba, raczej przypomina najzwyklejszą na świecie pracę. Przychodzi się rano, a wraca do domu wieczorem, a co ważne nie trzeba nosić munduru i można mieszkać w swoim domu. No, ale wiadomo, że tym też nie jest łatwo. Mają mnóstwo innych obowiązków, które z powodzeniem zastępują im służbę czynną i wysiłek fizyczny. No, ale tak to jest, jeśli nie chce się napocić. Panowie w służbie publicznej muszą np myć sterty talerzy, czy też zamiatać, co często nie należy do łatwych zajęć. Jednak nie ma tego złego- nie muszą przeżywać rozłonki z rodziną i przyjaciółmi, jak ci w służbie czynnej, mogą mieć normalne życie, chodzić gdzie chcą, ubierać się jak chcą, mają przedłużone wakacje. Kto im tego nie zazdrości? Raczej nie ma takiej osoby- społeczeństwo potrafi być okrutne i bardzo chętnie wytyka im, że tak naprawdę nie spełniają się jako żołnierze ani obywatele... no cóż, coś za coś.

"But first let me take a selfie!"

Podsumowując, myślę, że następnym razem, kiedy media ogłoszą, że nasz ukochany bias idzie do wojska, nie musimy płakać- wiadomo, to jednak dwa lata podczas których nie będzie tak aktywny, ale przecież dalej będzie występował... zmieni tylko otoczenie, prawda? ;)
A tak szczerze, to mimo, że kiedy nasz idol idzie do wojska wszyscy mówią, że będzie mu bardzo ciężko, jest to jedna wielka szopka- wszyscy w armii doskonale wiedzą, że nie będzie się przemęczał i raczej
będzie- nawiązując do świata kpopu- visualem wojska.

Podobał wam się post?
A może macie do mnie jakieś pytania o kulturze Korei, Japonii czy też jakiegokolwiek innego kraju w Azji?
Pytajcie mnie o co chcecie! :)
Ask
Twitter


_______________
źródła:
http://skosnoocyflowerboys.blogspot.com/2012/12/koreanskie-wojsko.html
https://www.youtube.com/watch?v=jzQMS8PnNFs

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz