niedziela, 19 maja 2013

POWER STATION- Taiwan


Taiwański duet, grający szybkie ballady i hymny rockowe. Przez mi. długie włosy wyróżniają się z typowych   popowych Chińskich muzyków, przez podobieństwo do zachodnich zespołów metalowych. Zespół powstał w 1997r i gra aż do dziś :).
Chiny. A ta mała wysepka, na dole trochę po prawej to Taiwan ;)
W piosence najbardziej podobają mi się widoki miasta -zapewne Tajpej, stolicy Taiwanu(Tajwanu). Ja lubię podróżować, więc to dla mnie i nie tylko, dodatkowa możliwość zobaczenia kraju środka....co prawda nie na żywo, ale zawsze lepiej niż w mapach Google ;). Co prawda członkowie zespołu, Yu Chiu-Hsin oraz Yen Chih-lin nie tańczą tam skomplikowanych układów, jak w przypadku Koreańskich artystów, ani nie czarują fanek pociągnięcie kciuka po wargach czy tajemniczym uśmiechem, to teledysku bardzo miło się słucha. Jest to teledysk, jak wywnioskowałam o miłości na Taiwanie...czy coś w ten deseń ;P. Nie ukrywam, że z chęcią bym sobie pozwiedzała taki kraik, szczególnie, że z opowieści niektórych znanych mi osób które już tam były, naprawdę warto go zobaczyć! MV pokazuje Tajpej zarówno od tej bogatej, szumnej strony, z pięknymi nowoczesnymi metrami, drapaczami chmur, ogromnym luksusem i całym przepychem, jak i też od tej biedniejszej, strony pospolitych ludzi(ostatnie sekundy teledysku), i to mi się podoba.
A więc, to kolejny post o Chińskiej muzyce...i chociaż nie jest to temat tak obszerny i pasjonujący jak choćby kmusic czy jmusic, warto czasem o nim wspomnieć...no bo w końcu, jakby nie patrzeć, Chiny to jeden z większych krajów na świecie, połowę naszych rzeczy mamy właśnie  stamtąd, a wg statystyk, co 5 człowiek jest Chińczykiem....;)
power station
No cóż, nie należą do najpiękniejszych...ale czy to takie ważne? ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz